Chemię do gotowania poczuła gdy jeszcze była dzieckiem. -Zamieszałam wodę, mąkę i proszek do pieczenia, ciasto urosło. „Chemia” zadziałała podwójnie, bo gotowanie pokochałam – śmieje się Kasia.
Kilka miesięcy temu przyjaciółka namówiła ją do startu w czwartej edycji programu MasterChef. Zachwyciła jury swoją kaczką z zimnej patelni i została jedną z czternastu uczestniczek. Dziś trwa jej przygoda z programem.
-Gotowanie. To właśnie gotowania uczę się tam najmniej. Dzięki uczestnictwu w programie przede wszystkim poznaję siebie i to jest prawdziwa nauka i szkoła życia, jaką tam pobieram – mówi Kasia Byczko.
O samym uczestnictwie w MasterChef mówi niewiele bo obowiązuje ją tajemnica. Jak potoczą się jej losy dowiemy się dopiero za kilka tygodni. Niebawem ukaże sie na lca.pl wywiad z Kasią, która opowiedziała o sobie oczywiście gotując kolację.[FOTORELACJA]10430[/FOTORELACJA]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz