Szczypiorniści legnickiej Miedzi pokonali w 3. kolejce PGNiG Superligi Stal Mielec 25:24 (12:11). W ostatniej akcji meczu wygraną Miedzi zapewnił Artur Banisz broniąc strzał z drugiej linii.
Spotkanie od pierwszych minut nie układało się po myśli gospodarzy. Już po 3 minutach 3:0 prowadzili gracze trenera Skutnika. Dwukrotnie ataków Miedzi nie wykończył Piwko i trzeba było odrabiać straty. Gdy w 10 minucie wydawało się, że Miedziowi wyszli na prostą, stała się najgorsza możliwa rzecz. Kontuzji uległ lider drużyny Władimir Chuziejew. Grymas bólu na jego twarzy sugerował, że w tym spotkaniu już na pewno nie zagra. Na pomeczowej konferencji trener Motyczyński powiedział, że uraz może okazać się o wiele groźniejszy. W miejsce Chuziejewa na parkiecie pojawił się Aleksander Kokoszka. Był to jego najsłabszy dotychczas występ w Miedzi. Po paru błędach Kokoszki trener gospodarzy zaryzykował wprowadzając na parkiet młodego wychowanka Miedzi Bartłomieja Koprowskiego. Popularny "Koper" bramki co prawda nie rzucił, ale grał solidnie i do końca meczu przebywał przez większość czasu na parkiecie.
Liczba niewymuszonych błędów w pierwszej połowie po obu stronach była zatrważająco wysoka. W drugiej części gry obie drużyny zagrały z większą koncentracją. Miedź zaczęła dobrze wychodząc na 2, a później 3 bramki przewagi. Nasi szczypiorniści zdobyli nawet dwie bramki w osłabieniu. Gdy Stal w 40 minucie doszła legniczan na remis, ci po świetnych akcjach Garbacza, Skrabani i Palucha ponownie odskoczyli na bezpieczny dystans 3 trafień. Niestety na kwadrans przed zakończeniem meczu za dyskusję z arbitrem podwójną karę dwóch minut otrzymał Kokoszka i było jasne, że tego spotkania do udanych nie zaliczy. Na szczęście goście nie wykorzystali szansy i w 50 minucie przegrywali już 4 bramkami i ciężko było się spodziewać emocji w końcówce. Nic jednak bardziej mylnego. Gracze Stali zacisnęli zęby i rzucili się do zmasowanego ataku. Po paru nieudanych akcjach Miedzi było już 25:23. Wtedy do rzutu karnego podszedł Skrabania i w 58 minucie po raz pierwszy w meczu się pomylił. W odpowiedzi jednak karnego nie rzucił także Janyst, którego znakomicie wyczuł Banisz. Miedź w ostatnich 5 minutach nie rzuciła ani jednej bramki i ostatnią akcję przy stanie 25:24 rozgrywali mielczanie. Trener Skutnik wziął czas i rozplanował akcję gości. Rzut Babicza z drugiej linii obronił jednak Banisz i legnicka hala eksplodowała z radości. Miedź wygrała ze Stalą 25:24 i po trzech spotkaniach ma już dwa zwycięstwa i porażkę z naszpikowaną gwiazdami światowej piłki ręcznej drużyną Vive Kielce.[FOTORELACJA]3732[/FOTORELACJA]
MSPR Siódemka Miedź Legnica - SPR Stal Mielec 25:24 (12:11)
Miedź: Banisz, Kryński – Chuziejew 1, Paluch 3, Garbacz 5, Skrabania 9, Brygier 2, Piwko 2, Świątek 3, Kokoszka, Wita, Gregor, Koprowski. Kary: 18 min.
Stal: Wolański, Lipka, Kiepulski - Wilk, Albin 1, Babicz 7, Basiak 1, Chodara 3, Gliński 2, Jędrzejewski, Janyst 7, Kubisztal, Najuch, Sobut 1, Szpera 2. Kary: 4 min.
Sędziowie: Rajkiewicz, Tarczykowski (Szczecin)
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz