Zamknij
Polecamy

Dodaj komentarz

Sąd w Legnicy przesłuchał syna ofiary. Padły mocne słowa o psychopacie i nagraniu z telefonu zabitego

Lilla Sadowska Lilla Sadowska 07:59, 20.09.2025 Aktualizacja: 08:22, 27.10.2025
6 Kamil F. (LS lca.pl) Kamil F. (LS lca.pl)

W Sądzie Okręgowym w Legnicy trwa proces Kamila F., oskarżonego o to, że we wrześniu ubiegłego roku kijem bejsbolowym zabił na przystanku autobusowym przy Alei Piłsudskiego ojca swojej życiowej partnerki. Mężczyzna usłyszał w sumie sześć zarzutów – oprócz zabójstwa także zarzuty znęcania się nad partnerką, nakłaniania świadków do składania fałszywych zeznań, zastraszania bezdomnego, który był świadkiem tragedii, a także utrudniania postępowania. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.

 

Rodzice oskarżonego odmówili zeznań, głos zabrał syn ofiary

 

Na rozprawie, która odbyła się w czwartek, mieli zeznawać rodzice oskarżonego, ale oboje skorzystali z prawa do odmowy i opuścili salę  rozpraw. Zeznania złożyli natomiast ratownik medyczny oraz syn zabitego mężczyzny.

Świadek opowiadał, że o śmierci ojca dowiedział się od matki, która otrzymała wiadomość od siostry.

 

Zadzwoniłem do swojego kolegi Grzegorza, żeby nie być sam. Później poszedłem z nim na ulicę Wały Rzeczne, a około pierwszej czy drugiej w nocy znów pojawiłem się na miejscu zdarzenia. Policjanci wykonywali tam czynności i nie pozwolili mi podejść do ciała ojca. Kiedy się zdenerwowałem, powiedzieli, że jak nie odejdę, to mnie zatrzymają. Wróciłem więc na ulicę Wały Rzeczne, gdzie byłem aż do czasu, gdy policja zabrała mnie na komendę do przesłuchania. Piliśmy alkohol – relacjonował syn ofiary.

 

„Siostra powiedziała mi, że Kamil przyznał się do zabójstwa”

 

Świadek podkreślał, że nie zna szczegółów dnia, w którym zginął jego ojciec.

 

Nie wiem, co się wydarzyło 15 września. Nie wiem, gdzie ojciec przebywał, ani dlaczego wyszedł z mieszkania mojej siostry. Ona powiedziała mi tylko, że ojciec był pijany i nie chciał zostać u niej w domu. Wyszedł na przystanek i tam go później znaleziono – mówił.

 

Wspomniał też rozmowę z siostrą, w której usłyszał, że to właśnie Kamil miał zabić jego ojca.

 

Siostra powiedziała mi, że Kamil przyznał się jej, iż to on zabił ojca. Z początku nic nie mówiła, bo się bała. Tłumaczyła, że był nieprzewidywalny i ją zastraszał. Ja nie chciałem wnikać w szczegóły, chciałem tylko znać prawdę. Nie wiem, dlaczego Kamil to zrobił, ale on nie miał dobrych relacji z moim ojcem. Nie było chemii między nimi – zeznawał. Partnera siostry nazwał wprost „psychopatą”.

 

Świadek zareagował ostro na pytania obrońcy

 

Obrońca Kamila F. dopytywał świadka, co robił w noc zabójstwa i dlaczego nie pojechał od razu na miejsce razem z matką i bratem. Świadek tłumaczył, że został w domu, bo obawiał się, że „zrobi jakieś głupstwo”, że może „zrobić coś oskarżonemu”, którego nazwał psychopatą.

 

Adwokat pytał też, czy kiedykolwiek odgrażał się ojcu i groził mu śmiercią. Następnie poprosił świadka, by powtórzył słowa „nic nie widziałeś”, które zostały zabezpieczone w telefonie ofiary jako materiał dowodowy. Po odtworzeniu nagrania ponowił tę prośbę, co wywołało gwałtowną reakcję.

 

Nic ci nie wyjdzie, chłopie – rzucił w stronę obrońcy świadek.

 

Obrona domaga się powtórnych badań psychiatrycznych

 

W trakcie rozprawy obrońca podkreślał, że Kamil F. był wcześniej leczony psychiatrycznie i miewa epizody, w których słyszy głosy nakazujące mu zrobić coś złego rodzinie. Jak wskazywał, sam oskarżony obawia się, że mógłby wyrządzić krzywdę bliskim. Z tego względu obrońca wniósł o ponowne zbadanie Kamila F. przez biegłych psychiatrów.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

Zobacz również nasze pozostałe artykuły: Sprawa Kamila F.

W Sądzie Okręgowym w Legnicy toczy się proces Kamila F., który we wrześniu ubiegłego roku śmiertelnie pobił ojca swojej partnerki. Brutalnego ataku kijem bejsbolowym dokonał na przystanku przy ulicy Piłsudskiego. Mężczyźnie grozi kara dożywotniego więzienia.

Przejdź do wątku

komentarze (6)

LegnickaLegnicka

5 0

patologia i tyle w temacie.

08:51, 20.09.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

Lans BansLans Bans

5 1

Legnicka patola trzyma poziom, w tym roku jest szansa awansować wyżej w rankingach przestępczości...

10:26, 20.09.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

GhjkGhjk

3 0

Patologia i takie sprawy są wszędzie. Na wsiach trwa to często latami bo sąsiedzi nie chcą widzieć i słyszeć.

10:46, 20.09.2025
Wyświetl odpowiedzi:1
Odpowiedz

ciekaweciekawe

0 0

w Kunicach też ?

11:46, 20.09.2025

OloOlo

1 0

Widać że stało się modne wśród adwokatów namawianie przestępców do udawania chorego psychicznie a powinno być odwrotnie jak chory i dokonał zabójstwa to na stryczek a jak zdrowy to też na stryczek i byłoby mniej do utrzymania takich morderców.

02:27, 22.09.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

Gcvb. NnGcvb. Nn

0 1

Trzeba było nie płodzić dziecka leczona psychiatrycznie sprzątaczka z menelem nieżyjącym ochroniarzem z osiedla Kopernika w Legnicy przy ulicy Horyzontaknej gdzie rodzinę czubków eksmitowali z batalatoniu parasol za niepłacenie za mieszkanie czubki z Bartoszowa a ten co zabił też mieszkaniec Kopernika przy ulicy Horyzontalnej

20:28, 25.09.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%