Historia oficjalnych spotkań Miedzi z Wartą Poznań rozpoczęła się na początku lat dziewięćdziesiątych. Jesienna potyczka obu drużyn była dwudziestym oficjalnym meczem legniczan z "Zielonymi".
3 sierpnia 1991 roku Miedź po raz pierwszy w meczu o ligowe punkty spotkała się w Legnicy z Wartą. Gospodarze pewnie zwyciężyli 3:0, a dorobkiem bramkowym podzielili się Dariusz Baziuk, Tadeusz Gajdzis i Grzegorz Kochanek. Dodajmy, że nim zespół znad Kaczawy rozpoczął w drugiej połowie strzelanie goli, w 13 minucie bramkarz poznaniaków Jerzy Bzdęga obronił rzut karny wykonywany przez Marcina Cilińskiego. W historycznym meczu obu drużyn Miedź wystąpiła w składzie: Płaczkiewicz – Kochanek, Michalski, Przerywacz – Gajdzis, Ciliński, Baziuk, Cymbała, Wójcik – Dąbrowski (65' Dziarmaga, 83' Górski), Dyluś. W rewanżu "Zieloni" zrewanżowali się wygrywając 2:1. W pierwszej połowie dla ekipy ze stolicy Wielkopolski trafił Zbigniew Małachowski. Po przerwie podwyższył Jerzy Kaziów, a jedynie zmniejszyć rozmiary porażki zdołał Andrzej Cymbała.
W kolejnym sezonie legniczanie zmierzyli się z Wartą aż trzykrotnie. Obok ligowej porażki na wyjeździe i domowego remisu, broniąca Pucharu Polski Miedź spotkała się z "Zielonymi" również w "turnieju tysiąca drużyn". Zawody odbyły się w ramach 1/32 finału. Już w pierwszej minucie prowadzenie grającym w roli gospodarza poznaniakom dał Tomasz Mazurkiewicz. W 53 minucie Mariusz Urbaniak doprowadził jednak do remisu, który utrzymał się aż do końca dogrywki. Seria rzutów karnych wyglądała następująco: 0:0 Kiłdanowicz (obrona), 0:0 Gierejkiewicz (strzał w słupek), 1:0 Sidorski, 1:1 Kochanek, 1:1 Mazurkiewicz (obrona), 1:2 Przerywacz, 2:2 Kaziów, 2:3 Dziarmaga, 3:3 Małachowski, 3:4 Górski. Ostatecznie to Miedź cieszyła się więc z awansu, a swoją pucharową przygodę zakończyła na 1/8 finału. W starciu z "Zielonymi" legniczanie wystąpili w następującym zestawieniu: Płaczkiewicz – Kochanek, Michalski, Cymbała, Pisz – Urbaniak (112' Gajdzis), Ciliński, Gierejkiewicz, Wójcik (74' Przerywacz) – Górski, Dziarmaga.
W latach dziewięćdziesiątych dolnośląski zespół rywalizował jeszcze z Wartą ze zmiennym szczęściem w ówczesnej II lidze oraz III lidze. Rywalizację na ostatnim z wymienionych poziomów 27 maja 2000 roku zakończyło domowe zwycięstwo Miedzi 2:1. Prowadzenie przyjezdnym dał wówczas Radosław Borykin, jednak drużyna znad Kaczawy odpowiedziała trafieniami Marcina Kucharskiego i Tomasza Jasińskiego. Dla Miedzi zagrali w tym meczu: Banaszyński – Rybitwa, Kujawa, Kisiel – Pietrzak, Łacina, Dzwończyk, Charciarek, Rabanda (68' Taczyński) – Kucharski (85' Knop), Bassey (56' Jasiński).
Następne spotkanie obu drużyn w walce o ligowe punkty miało miejsce ponad dwanaście lat później, już na poziomie pierwszoligowym (według obecnej nomenklatury). Miedź rozbiła Wartę 5:2, a dwa gole dla legniczan strzelił obecny szkoleniowiec zielono-niebiesko-czerwonych Wojciech Łobodziński. Za rewanżowe starcie Miedź również dopisała do swojego konta trzy punkty za zwycięstwo różnicą trzech bramek. Był to jednak efekt wygranej walkowerem, bowiem w zespole Warty zagrał nieuprawniony zawodnik Igor Jurga. Na boisku skończyło się 2:2. Prowadzenie "Zielonym" dał wspomniany Jurga, podwyższył Marcin Trojanowski, a do wyrównania doprowadzili Piotr Madejski i Jakub Grzegorzewski z rzutu karnego. Po weryfikacji wyniku nie miało to już jednak większego znaczenia.
Warta skończyła tamte rozgrywki degradacją i ponownie spotkała się z Miedzią dopiero w sezonie 2019/2020. Niespodziewanie, to poznaniacy lepiej punktowali we wzajemnych potyczkach we wspomnianej kampanii, kończąc ligowe zmagania awansem do piłkarskiej elity. W niej również oba zespoły miały okazję się spotkać, a stało się to w rozgrywkach 2022/2023. Na Dolnym Śląsku ekipa z Wielkopolski wygrała 2:1, na boisku "Zielonych" padł remis 1:1, a Miedź zakończyła rywalizację w PKO Bank Polski Ekstraklasie spadkiem. Sezon później ten sam los podzieliła Warta i jesienią 2024 roku obie drużyny znów spotkały się w jednej klasie rozgrywkowej. Zielono-niebiesko-czerwoni pewnie zwyciężyli w Grodzisku Wielkopolskim 4:1, już do przerwy strzelając cztery gole. Łupem bramkowym podzielili się wtedy Kamil Antonik, Marcel Mansfeld, Iwo Kaczmarski i Michał Kostka. Dla gospodarzy honorowe trafienie zanotował natomiast były gracz zespołu znad Kaczawy Rafał Adamski, który zimą wrócił z wypożyczenia do KGHM Zagłębia Lubin.
MECZE MIEDZI Z WARTĄ POZNAŃ W OFICJALNYCH ROZGRYWKACH:
Bilans:
1 0
Jestem ograniczony umysłowo bo jestem óml. Lubię sprzedawać kolegów kiboli na Asnyka.