Dwie interpelacje, jeden problem. Paweł Frost bije na alarm w sprawie ruin w centrum miasta

Ruiny zamiast wizytówki miasta. Paweł Frost, radny Rady Miejskiej Legnicy z klubu Koalicji Obywatelskiej, wystosował do prezydenta Macieja Kupaja dwie interpelacje  w sprawie zaniedbanych pawilonów handlowych, które szpecą centrum Legnicy i stanowią zagrożenie dla mieszkańców.

Dwie lokalizacje, jeden problem: miasto w rozkładzie

Radny Frost nie przebiera w słowach, opisując stan dwóch kluczowych miejsc w centrum Legnicy. Pierwsza interwencja dotyczy ruin przy Placu Klasztornym, tuż za rogiem naprzeciwko hotelu Qubus. Druga pawilonów na ulicy Dziennikarskiej przy skrzyżowaniu z ulicą Chojnowską.

"Ruiny te stanowią zagrożenie dla przechodniów" - alarmuje Frost w piśmie z 11 sierpnia 2025 roku. I nie chodzi tylko o estetykę, choć radny ironicznie wspomina o "walorach" estetycznych w centrum miasta.

Szczury, insekty i zagrożenie epidemiologiczne. Kluczowe pytania bez odpowiedzi

Sytuacja jest poważniejsza niż może się wydawać. Frost wprost pisze o tym, że brud i śmieci są pożywką dla insektów i szczurów. W przypadku lokalizacji przy ulicy Dziennikarskiej radny idzie jeszcze dalej, mówiąc o zagrożeniu epidemiologicznym.

Radny Paweł Frost zadaje fundamentalne pytania, na które mieszkańcy Legnicy powinni poznać jasne odpowiedzi:

Do kogo należy ten teren i same pawilony? Kto jest odpowiedzialny za stan techniczny tych budynków? Kto odpowiada za brak porządku w tych miejscach? Te pytania pokazują głębszy problem brak przejrzystości w kwestii własności i odpowiedzialności za przestrzeń publiczną w centrum miasta.

Mieszkańcy domagają się działań

Frost podkreśla, że interweniuje "na prośbę mieszkańców" oraz w wyniku własnej wizji lokalnej. To pokazuje, że problem nie jest wyimaginowany  dostrzegają go zwykli legniczanie, którzy codziennie przechodzą obok tych ruin. Radny nie ogranicza się do pustych słów, ale domaga się pilnej interwencji od prezydenta miasta.

Prezydent Kupaj pod presją

Oba pisma trafiły na biurko prezydenta Macieja Kupaja, który będzie musiał wyjaśnić, dlaczego centrum Legnicy wygląda jak po bombardowaniu, zamiast być wizytówką miasta.