Z dwudniową wizytą w Legnicy przebywa rodzina Lidii Nowikowej, filmowej Wiery, bohaterki obrazu Waldemara Krzystka „Mała Moskwa”.
Goście z Białorusi spotkali się z prezydentem i Waldemarem Krzystkiem, a potem z dziennikarzami. Następnie wybrali się na grób Lidii Nowikowej na cmentarzu komunalnym.
Rodzina Lidii Nowikowej rozważała ekshumację zwłok i przeniesienie ich do rodzinnej wioski na Białorusi. Grób filmowej Wiery zostanie jednak w Legnicy.
- Podjęliśmy w rodzinie decycję, że mogiła naszej mamy już na zawsze zostanie w Legnicy. W latach 90. gdy przyjechałem do waszego miasta, zobaczyłem, że jej grób jest zadbany. Po tym jak powstał film Waldemara Krzystka, jest on już czymś więcej niż zwykłą mogiłą. Historia mojej mamy przestała być prywatną sprawą naszej rodziny. Zrozumieliśmy, że jest też częścią historii Legnicy. Zyskała dzięki Krzystkowi rozgłos międzynarodowy – powiedział Siergiej Nowikow.
Rodzina Nowikowej nie do końca jest przekonana do oficjalnej wersji o jej śmierci.
- Ciężko nam wszystkim uwierzyć w samobójstwo, bo Lidia kochała życie i swoje dzieci. Może ktoś jej w nim pomógł? - zastanawiała się Wiera Siergiejewna Szeremenko, siostra Lidii.
Na pogrzebie Lidii był tylko jej mąż. - Ojciec przywiózł nam tylko zdjęcia – opowiadał Siergiej Nowikow. Gdy stracił matkę miał 8 lat, a jego starszy brat – 12.
- Ojciec ożenił się drugi raz. Jego żona wychowała nas na dobrych ludzi, za co jesteśmy jej wdzięczni. W domu o historii mamy nie mówiło się. Dopiero z czasem, gdy zaczęliśmy dorastać. Ojcu jednak nie dziwimy się – przyznał Siergiej Nowikow.
Lidia Nowikowa popełniła samobójstwo w 1965 roku. Przyczyną była ponoć nieszczęśliwa miłość do polskiego oficera. Do dziś nikomu nie udalo się do niego dotrzeć. Nie wiadomo nawet, czy jeszcze żyje. Film oparty na historii legnickiej zakazanej miłości, na wielki ekran przeniósł w 2008 roku Waldemar Krzystek. Jego obraz został nagrodzony Złotym Lwem Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdynii.
Rodzina Lidii Nowikowej apeluje o kontakt z legniczanami, którzy utrzymywali z nią w latach 60. prywatne kontakty. Służymy pomocą. Wystarczy do nas zadzwonić pod numer: 76/724-35-26.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz