Kongres Nowej Prawicy chce niższych podatków

"Nowa Prawica Nowa Legnica" - to hasło z którym do listopadowych wyborów idzie Kongres Nowej Prawicy. Idzie z ambitnym planem zdobycia ośmiu mandatów w radzie miejskiej.

Kongres Nowej Prawicy zaprezentował swój wyborczy program dla Legnicy. Młodzi politycy (średnia wieku kandydatów do rady miejskiej nie przekracza 30 lat) proponują w mieście swoistą wolnościową rewolucję rodem z dzieł klasyków neoliberalizmu.

- Obniżymy podatek od nieruchomości dla osób prawnych do poziomu 7 zł za metr. Dla osób fizycznych zlikwidujemy go. Takie rozwiązanie pobudzi gospodarkę - przekonuje Adrian Rząsa, lider jednej z list wyborczych KNP.

Wolnościowcy chcą też powołania w magistracie instytucji rzecznika przedsiębiorcy. - To byłby odpowiednik rzecznika konsumenta. Taka osoba bezpłatnie pomagałaby ludziom zakładającym i prowadzącym działalność gospodarczą - wyjaśnia Jacek Bondarewicz, kandydat KNP na prezydenta Legnicy.

- Chcemy też odpowiedzialnej polityki budżetowej. Koniec uchwalania budżetu miasta z deficytem, bo to zbędne zadłużanie obywateli - dodaje.

Kandydaci kongresu są też za obniżeniem pensji prezydenta i najwyższych urzędników, likwidacji stanowisk zastępców prezydenta oraz straży miejskiej. Zwolennicy Janusza Korwin - Mikkego proponują też prywatyzację spółek komunalnych i szkół.

Strategiczną inwestycją dla KNP jest budowa zbiorczej drogi południowej i obwodnicy południowo - wschodniej. Partia ta ma też pomysł na promocję Legnicy. - Toruń ma Kopernika, a Legnica Witelona. Dlaczego nie wykorzystujemy tego faktu? - pytają młodzi wolnościowcy.

KNP ma oryginalne pomysły związane z ... alkoholem. Ugrupowanie to chce w Legnicy znieść ograniczania w wydawaniu koncesji na sprzedaż alkoholu. To kolejny sposób na pobudzenie gospodarki. Na tym jednak "alkoholowych" pomysłów kongresu nie koniec.

Jego działacze chcą w Legnicy utworzenia parków piwnych. - To wyznaczone i oznaczone w mieście miejsca, w ktorych swobodnie bez narażania się na mandat, można by spożywać alkohol. Oczywiście z zachowaniem obowiązujących przepisów prawa dotyczących porządku publicznego - tłumaczy Adrian Rząsa.

KNP na listopadowe wybory czeka z optymizmem. Jego działacze mówią, że liczą na osiem mandatów w radzie i drugą prezydencką turę dla Jacka Bondarewicza.