Darmowa jazda? To nie żart! W ten weekend można było… jeszcze na tym zarobić

W miniony weekend rozpoczął się... sezon na darmową jazdę samochodem elektrycznym. Brzmi jak żart? A jednak – użytkownicy taryf dynamicznych mogli naładować swoje auta za darmo, a niektórzy... jeszcze na tym zarobili!

Wszystko za sprawą rekordowych nadwyżek energii z OZE (odnawialnych źródeł energii), które 22 marca 2025 roku doprowadziły do wyjątkowej sytuacji – cena prądu na giełdzie przez siedem godzin była ujemna. To oznacza, że operatorzy energii płacili odbiorcom za jej zużycie.

W związku z tym przez trzy godziny realna stawka za 1 kWh wynosiła:

-0,09 zł/kWh

-0,27 zł/kWh

-0,15 zł/kWh

Użytkownicy aut elektrycznych i właściciele domowych magazynów energii zyskali wyjątkową okazję. Pobierając energię w tych godzinach, mogli obniżyć swój rachunek za prąd. Jeden z użytkowników, który pobrał 70 kWh w czasie obowiązywania ujemnych stawek, zmniejszył swój rachunek o 1,83 zł – czyli naładował samochód do pełna i jeszcze na tym zarobił.

Darmowa jazda przez tydzień? To możliwe

Eksperci podkreślają, że to dopiero początek – wiosna i lato sprzyjają produkcji energii ze słońca i wiatru, co oznacza, że podobne sytuacje mogą się powtarzać coraz częściej. To nie tylko korzyść dla portfela, ale również wsparcie dla całego systemu elektroenergetycznego.

Jednak nie wszystko działa idealnie – taryfy dystrybucyjne nadal nie w pełni dostosowują się do dynamiki cen rynkowych. Specjaliści apelują o reformy, które pozwolą jeszcze skuteczniej korzystać z ujemnych cen energii i zwiększyć elastyczność całego systemu.

Czy jesteśmy świadkami energetycznej rewolucji? Wszystko wskazuje na to, że... tak. A posiadanie samochodu elektrycznego jeszcze nigdy nie było tak opłacalne.