Ruch Chorzów przyjechał do Legnicy w roli faworyta – to w końcu drużyna z Ekstraklasy. Trzeba jednak pamiętać, że chorzowianie zmagają się w tym sezonie z ogromnymi problemami, a ich ekstraklasowy byt wisi na włosku. Ekipa trenera Szłapy zamyka ligową tabelę po półmetku rozgrywek, mając na koncie zaledwie cztery punkty.
 

[FOTORELACJA]23581[/FOTORELACJA]
 

Podobnie źle jak w sezon goście weszli w spotkanie w Legnicy. Już po 5 minutach Futbol-5 prowadził 2:0. Najpierw, po sporym zamieszaniu w polu karnym, przytomnie zachował się Emil Borek, który sprytnie skierował piłkę do siatki. Chwilę później błyskawiczny atak gospodarzy skutecznie wykończył Nikodem.

Ruch przecierał oczy ze zdumienia, obserwując wysoki pressing i szybką, kombinacyjną grę legnickiego zespołu. W pierwszej połowie Futbol-5 był drużyną wyraźnie lepszą i bardziej aktywną, jednak nie zdołał utrzymać prowadzenia. Kontaktowa bramka padła po pechowej interwencji Wojciechowskiego, który po rozegraniu autu przez gości skierował piłkę do własnej siatki.

Szybko odpowiedział jednak Kaczmarek, popisując się cwanym uderzeniem po rzucie wolnym. Ruch zdołał jednak jeszcze przed przerwą skutecznie wykorzystać dwa stałe fragmenty gry (aut oraz rzut wolny), doprowadzając do remisu. Do przerwy było 3:3, co dla gości było wynikiem zdecydowanie niespodziewanym.

Druga część spotkania rozpoczęła się niemal identycznie jak pierwsza. Dwa szybkie ciosy Futbol-5 wyprowadziły gospodarzy na prowadzenie 5:3 – najpierw potężnym strzałem popisał się Wojciechowski, a chwilę później swojego drugiego gola dołożył Kaczmarek. Okazji na kolejne trafienia było więcej, a w jednej z nich dosłownie centymetry przed pustą bramką Emila Borka ofiarnym wślizgiem zatrzymał Jagodziński.

Kluczowe okazało się jednak ostatnie 10 minut meczu. Legniczanom zaczęło brakować sił na szalony pressing, a także ligowego ogrania. Ruch po raz kolejny w wyćwiczony sposób zdobył bramkę po rozegraniu autu, a następnie w przeciągu jednej minuty dołożył dwa kolejne trafienia, wychodząc na prowadzenie.

Po tych wydarzeniach czas wziął trener Dudka, jednak właśnie wtedy doszło do sytuacji, która miała ogromny wpływ na losy spotkania. Żółtą kartkę za komentowanie decyzji sędziego otrzymał bramkarz Michał Piotrowski. Chwilę później golkiper nierozważnie interweniował poza polem karnym – sędziowie ponownie sięgnęli po kartkę, co oznaczało wykluczenie. Futbol-5 zagrał w trójkę dosłownie przez sekundę, bo goście kolejny stały fragment gry zamienili na gola.

Dwa gole straty na pięć minut przed końcem, przy wycieńczonej ciągłym pressingiem drużynie, okazały się nie do odrobienia. Ruch oddał inicjatywę, mądrze się bronił, a na sam koniec wyprowadził decydującą kontrę, ustalając wynik spotkania na 5:8 i przypieczętowując awans do kolejnej rundy.

Zawodnicy Futbol-5 zagrali jednak bardzo solidne zawody, zostawiając na parkiecie mnóstwo zdrowia. Zostało to docenione przez licznie zgromadzoną publiczność, która mimo porażki nagrodziła legnickich futsalistów gromkimi brawami.

Futbol-5 Legnica – Ruch Chorzów 5:8 (3:3)

Bramki dla Futbol-5: Borek 3’, Nikodem 5’, Kaczmarek 14’, 25’, Wojciechowski 24’

Bramki dla Ruchu: Seget 11’, Jagodziński 15’, Tkacz 19’, Cichy 29’, Borkowski 30’, Skała 30’, Biel 35’, Hartstein 40’