[FOTORELACJA]21622[/FOTORELACJA]

Śpiewa, bo jego pierwszym idolem był Eros Ramazzotti. Tańczy, bo urzekł go film „Dirty Dancing”. Jedno i drugie wychodzi mu doskonale, a przy tym jest prawdziwym showmanem. Udowodnił to Stefano Terrazzino podczas wyjątkowego wieczoru z legniczankami, z którymi postanowił celebrować tegoroczny Dzień Kobiet.

Na podwójny koncert z okazji święta pań zaprosił legniczanki prezydent Maciej Kupaj. Zanim na scenie pojawiła się gwiazda wieczoru, złożył wszystkim paniom serdeczne życzenia. Przypomniał, że Dzień Kobiet obchodzony jest już od 115 lat, a od 2024 roku w Legnicy jedno z rond nosi nazwę Ronda Praw Kobiet.

My, panowie, czasem zapominamy o szczególnej roli pań nie tylko w życiu prywatnym, ale także zawodowym, w życiu całego miasta. Ten dzień jest dla nas momentem refleksji — momentem, w którym przychodzimy do was z kwiatami i życzymy wszystkiego najlepszego. Chciałbym, abyśmy pamiętali o was nie tylko w kontekście obowiązków, ale także tych praw, o które tak dumnie walczyłyście przez lata. Życzę wam szczęścia, radości, uśmiechu i spełnienia wszystkich marzeń — zarówno zawodowych, jak i osobistych — zwrócił się do legniczanek Maciej Kupaj.

[ONNETWORK_VIDEO_ID]274[/ONNETWORK_VIDEO_ID]

A prezentem był nie byle jaki występ — przed publicznością pojawił się Stefano Terrazzino, Sycylijczyk z krwi i kości, który od ponad 20 lat mieszka w Polsce. Spotkanie z tancerzem i wokalistą uświetniło cały wieczór. Gwiazdor zabrał panie w muzyczną podróż po słonecznej Italii, prezentując największe włoskie przeboje. Był też krótki kurs włoskiej gestykulacji i taniec z legniczankami.

To była prawdziwa wyprawa do słonecznej Italii i niezwykła uczta dla miłośniczek włoskich klimatów. Usłyszały największe hity, takie jak „Volare”, „L’italiano”, „Hey Mambo”, „Bella Ciao” i wiele innych przebojów prosto z Półwyspu Apenińskiego. Zachwycały również pokazy taneczne, a poczucie humoru i charyzma artysty sprawiły, że zabawa była doskonała, a paniom trudno było usiedzieć na swoich miejscach.