Data premiery: 15 listopada 1991 (USA)
Obsada: Robert De Niro, Nick Nolte, Jessica Lange, Juliette Lewis
„Przylądek strachu” Martina Scorsese to thriller, który pod pozorem historii o obsesji i prześladowaniu skrywa niewygodne pytania o granice prawa, moralności i osobistego sumienia. Po czternastu latach z więzienia wychodzi Max Cady – brutalny, psychopatyczny przestępca, który w czasie odsiadki obsesyjnie studiował prawo, przygotowując się do konfrontacji z człowiekiem, którego obarcza winą za swój los. Cady jest niebezpieczny, inteligentny, fanatycznie przekonany o swojej racji i wygląda na to, że nie cofnie się przed niczym, by odegrać się na rodzinie swojego dawnego adwokata. Tym adwokatem jest Sam Bowden – szanowany prawnik, mąż i ojciec, o nienagannej, jak się zdaje, reputacji. Jednak to on, będąc głęboko przekonanym o winie swojego klienta w sprawie brutalnego gwałtu, celowo zataił dowody, które mogłyby złagodzić wyrok. Widz od początku wie, że Cady jest niebezpieczny, ale też szybko orientuje się, że Bowden wcale nie jest bez skazy – złamał etykę zawodową, stając się w pewnym sensie sędzią we własnej sprawie.
Film nie pozwala zająć wygodnej pozycji moralnego obserwatora i zmusza do zadania pytań: czy adwokat, nawet w obliczu odrażającej zbrodni, powinien wykorzystać wszelkie możliwe środki obrony, by zapewnić klientowi uczciwy proces? Czy kierowanie się osobistym osądem winy nie jest w istocie przekroczeniem granicy, za którą prawo staje się narzędziem prywatnej zemsty? Scorsese prowadzi tę historię z narastającym napięciem – od drobnych, pozornie niegroźnych sygnałów, że Cady jest blisko, po otwartą przemoc i brutalne starcie na tytułowym przylądku. Kamera często przyjmuje punkt widzenia ofiary lub drapieżnika, a mroczna, nasycona światłocieniami estetyka przywodzi na myśl najlepsze thrillery Hitchcocka.
[WIDEO]19982[/WIDEO]
Ogromny ciężar filmu spoczywa na kreacji Roberta De Niro, który w roli Maxa Cady’ego jest absolutnie magnetyczny i przerażający zarazem. Patrząc na jego grę, ma się wrażenie, że całe zło świata zostało skondensowane w tej jednej postaci. Każdy gest, spojrzenie, sposób mówienia – wszystko jest tu kontrolowane, dopracowane i podszyte groźbą. Cady w wykonaniu De Niro jest jak trucizna sącząca się powoli, ale nieubłaganie, wciągająca widza w swoją toksyczną aurę. To rola, która sprawia, że trudno oderwać wzrok, nawet wtedy, gdy instynkt każe odwrócić głowę.
W efekcie „Przylądek strachu” pozostaje nie tylko intensywnym, pełnym napięcia thrillerem, ale i gorzką opowieścią o tym, jak łatwo przekroczyć cienką granicę między wymierzaniem sprawiedliwości a łamaniem jej zasad.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu lca.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Frost bije na alarm w sprawie ruin w centrum
Frost! Ty się zachwycaj, a nie szukaj dziury w całym.
Zachwycony
07:43, 2025-08-21
Frost bije na alarm w sprawie ruin w centrum
Jakie zagrożenia ? No masz wzion się za pracę he he he he
Hajek
07:41, 2025-08-21
Frost bije na alarm w sprawie ruin w centrum
Co z brudnymi zaniedbanymi, błotnistymi wnętrzami podwórkowymi?, co z chwastami rosnącymi po pas na chodnikach i poboczach ? wszechobecny brud i nieporządek to wizytówka Legnicy. A prezydent Kupaj zajmuje się kapsułą czasu - trafi tam jako najgorszy włodarz w historii Legnicy.
vv
07:38, 2025-08-21
Frost bije na alarm w sprawie ruin w centrum
Przy placu klasztornym to tam ludzie włażą, szyby wybijają i nie wiadomo co właściwie tam sobie urządzają.
Legnicka legniczanka
07:28, 2025-08-21