Zamknij
Ważne

Dodaj komentarz

Legniczanie w naszej sondzie opowiedzieli się za nocną prohibicją. 77 procent głosów na „tak”

Lilla Sadowska Lilla Sadowska 13:59, 01.10.2025 Aktualizacja: 14:58, 01.10.2025
6 Alkohol (arch. lca.pl) Alkohol (arch. lca.pl)

77 procent legniczan opowiedziało się za wprowadzeniem nocnej prohibicji, 20 procent było przeciw, a 3 procent nie miało zdania – takie są wyniki naszej redakcyjnej sondy dotyczącej zakazu sprzedaży alkoholu w godzinach 22.00–6.00. Sprawa nie jest jednak tylko internetową zabawą, bo w mieście ruszyły oficjalne konsultacje społeczne, które potrwają do 20 października i zdecydują, czy ograniczenia faktycznie zostaną wprowadzone.

 

[ANKIETA]21[/ANKIETA]

 

Nocny zakaz sprzedaży alkoholu, to temat, który od kilku dni elektryzuje mieszkańców. O nocnej prohibicji w Legnicy zrobiło się głośno w momencie, kiedy prezydent Maciej Kupaj ogłosił, że w tej sprawie odbędą się konsultacje społeczne. Co ciekawe, kilka dni przed ogłoszeniem decyzji przez Macieja Kupaja, interpelację w tej sprawie złożył radny Koalicji Obywatelskiej Paweł Frost.

 

Nasza sonda pokazuje jednoznaczne poparcie dla ograniczeń

 

W naszej redakcyjnej sondzie mieszkańcy oddali 1261 głosów i wypowiedzieli się jasno. W naszej redakcyjnej sondzie. Aż 77 procent uczestników, czyli 971 osób, odpowiedziało, że popiera wprowadzenie nocnej prohibicji. Przeciwnych było 256 osób, co stanowi 20 procent wszystkich głosów. Z kolei 34 osoby, czyli 3 procent, zaznaczyły odpowiedź „nie mam zdania”. Taki wynik to mocny sygnał, że większość legniczan oczekuje wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu od godziny 22.00 do 6.00.

 

Prezydent nie chce narzucać rozwiązań. Konsultacje społeczne przesądzą ostatecznie

 

Prezydent Maciej Kupaj ogłaszając konsultacje zaznaczył, że nie będzie narzucał odgórnych rozwiązań. Podkreślił, że to legniczanie powinni zdecydować, czy chcą nocnej prohibicji, czy też wolą zachować obecne zasady.

 

Wynik naszej sondy nie ma charakteru wiążącego, ale jest istotnym sygnałem nastrojów społecznych. Decyzja w tej sprawie jednak należy do mieszkańców biorących udział w oficjalnych konsultacjach. Rozpoczęły się one 29 września i potrwają do 20 października. Pytanie, na które odpowiadają legniczanie, brzmi: „Czy jesteś za ograniczeniem sprzedaży napojów alkoholowych w sklepach i na stacjach benzynowych na terenie Legnicy w godzinach nocnych tj. od godz. 22:00 do 06:00?”

 

Jeżeli większość mieszkańców opowie się za wprowadzeniem zakazu, prezydent Maciej Kupaj zapowiedział, że przygotuje odpowiedni projekt uchwały i przedłoży go radnym. To właśnie rada miejska podejmie ostateczną decyzję w tej sprawie.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

Zobacz również nasze pozostałe artykuły: Nocna prohibicja w Legnicy

Jeśli interesuje Cię ta sprawa, koniecznie zajrzyj do naszych innych materiałów – znajdziesz tam więcej faktów i opinii.

Przejdź do wątku

komentarze (7)

FghFgh

5 1

Kiedy i wśród kogo była ta sonda?

14:20, 01.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:1
Odpowiedz

EndrjuEndrju

3 1

Chyba na pożal się Boże grupie Dyskusja o Legnicy xD

14:32, 01.10.2025

VodkaVodka

2 3

Bzdury,meliny są gorsze i co powiedzą sąsiedzi melin, będą zadowoleni? He he he

14:36, 01.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

Jurek Jurek

2 1

Powinno też to dot. Restauracji, dyskotek i barów żeby było równouprawnienie. A nie tylko sklepy i stacje paliw. Nie może być tak że kosztem kogoś ktoś zyskuje. Do 23 można w knajpie zamówić alkohol a potem prohibicja

14:42, 01.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

ZzzzzZzzzz

1 2

Zamiast w sklepie kupujmy malinach bo przecież po karbidówie lepiej odwala w mózg bo kto będzie chciał to i tak kupi ...
Niech żyją mety i pyszniutka karbidówa🙂🤣

14:51, 01.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

szkoda czasuszkoda czasu

1 1

Obywatele niechętnie biorą udział w rzadowych akcjach. Coś mi się wydaje że z tych konultacji to nic nie wyjdzie ciekawego

14:57, 01.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

po podróżypo podróży

2 1

Pozamykać sklepy na noc ale wódkę na stacjach benzynkowych zostawić. Kierowcy muszą coś pić

14:59, 01.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

Edukacja zdrowotna. Mamy dane z Legnicy

Plusy dla dzieci: Zgodność edukacji z wartościami rodzinnymi i religijnymi, co zapobiega wewnętrznym konfliktom i wspiera harmonijny rozwój emocjonalny. Uniknięcie treści o seksualności, tożsamości płciowej czy LGBT, uważanych za nieodpowiednie w danym wieku, co chroni przed przedwczesną ekspozycją na tematy potencjalnie dezorientujące. Mniej stresu i presji związanej z omawianiem wrażliwych zagadnień w grupie rówieśniczej, co sprzyja lepszemu skupieniu na innych przedmiotach. Plusy dla rodziców: Pełna kontrola nad tym, jakie treści zdrowotne i seksualne dziecko otrzymuje, umożliwiając przekazanie wiedzy w zgodzie z własnymi przekonaniami. Oszczędność czasu – brak obowiązku uczestnictwa w dodatkowych zajęciach, co ułatwia organizację dnia dziecka i rodziny. Wzmocnienie więzi rodzinnych poprzez wspólne rozmowy o zdrowiu na warunkach rodziców, bez ingerencji zewnętrznych programów edukacyjnych. Skutki prawne wypisania dziecka z edukacji zdrowotnej Wypisanie dziecka z zajęć z edukacji zdrowotnej (nowy przedmiot wprowadzony w polskich szkołach od 1 września 2025 r.) reguluje Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej w sprawie sposobu nauczania edukacji zdrowotnej (§ 6). Poniżej wyjaśniam kluczowe skutki prawne tej decyzji, oparte na przepisach i interpretacjach prawnych. 1. Warunki formalne rezygnacji Forma i termin: Rezygnacja musi być złożona w formie pisemnej bezpośrednio do dyrektora szkoły. Termin to do 25 września danego roku szkolnego. Oświadczenie może być złożone wcześniej (nawet przed 1 września), i od razu wywołuje skutki prawne – szkoła nie może wymagać udziału dziecka w żadnych zajęciach, nawet w pierwszych lekcjach. Kto składa: Dla ucznia niepełnoletniego – rodzice lub opiekunowie prawni. Uczeń pełnoletni składa samodzielnie. Nieprawidłowe praktyki szkół: Niektóre szkoły błędnie wymagają specjalnego druku, składania tylko u wychowawcy, udziału do 25 września lub czekania na zebranie. Takie działania są niezgodne z prawem i mogą być kwestionowane (np. z pomocą organizacji jak Ordo Iuris). 2. Skutki dla dziecka Brak obowiązku udziału: Po złożeniu rezygnacji dziecko nie uczestniczy w żadnych zajęciach z edukacji zdrowotnej w danym roku szkolnym. Nieobecności na tych lekcjach nie są liczone jako frekwencja ani nie wpływają na ocenę zachowania. Brak wpływu na ocenianie i promocję: Zajęcia nie podlegają ocenie. Decyzja nie ma negatywnych konsekwencji dla promocji do następnej klasy ani ukończenia szkoły. Ochrona praw dziecka: Rzecznik Praw Dziecka (RPD) zgłaszał wątpliwości co do nieodwracalności decyzji, ale MEN potwierdza, że rezygnacja jest świadoma i nieodwołalna w trakcie roku szkolnego – co zapobiega presji na zmianę zdania. 3. Skutki dla rodziców i szkoły Prawo rodziców: Rezygnacja wzmacnia konstytucyjne prawo rodziców do wychowania dziecka zgodnie z własnymi przekonaniami (art. 48 Konstytucji RP). Szkoła nie może ingerować w treść edukacji poza podstawą programową. Obowiązki szkoły: Dyrektor musi uszanować rezygnację i nie zmuszać dziecka do udziału. W przypadku naruszeń (np. groźby obniżenia oceny) rodzice mogą zgłosić sprawę do kuratorium oświaty lub szukać wsparcia prawnego. Irreversybilność: Decyzji nie można cofnąć w trakcie roku – co oznacza, że dziecko nie wróci na zajęcia do końca roku szkolnego. Podsumowując, wypisanie nie niesie negatywnych skutków prawnych dla dziecka ani rodziców – wręcz przeciwnie, chroni ich prawa. Jeśli szkoła stwarza problemy, warto skorzystać z wzorów oświadczeń dostępnych online lub skonsultować się z prawnikiem specjalizującym się w prawie oświatowym.

wiem więcej

15:38, 2025-10-01

Sąsiedzi ruszają z pomocą po pożarze

A na nowe audi kiedy zbiórka?

leg

15:35, 2025-10-01

Poetka z Legnicy z wyróżnieniem

Zamykanie bibliotek w Legnicy: Koniec ery papieru w obliczu cyfryzacji i ekologii? W Legnicy, mieście o bogatej tradycji kulturalnej, właśnie dobiega końca kolejny rozdział historii tradycyjnych bibliotek. Zgodnie z uchwałą nr XIII/164/25 Rady Miejskiej Legnicy, Filia nr 10 Legnickiej Biblioteki Publicznej im. Tadeusza Gumińskiego, zlokalizowana w Wojewódzkim Szpitalu Obywatelskim przy ul. Iwaszkiewicza 5, została zlikwidowana. To nie pierwszy taki przypadek – w ostatnich latach miasto już zamykało inne placówki, takie jak filie na osiedlach Zakaczawie czy Piekary, argumentując to spadkiem liczby czytelników i rosnącymi kosztami utrzymania. Ale tym razem decyzja nabiera szerszego wymiaru: era cyfrowego świata i rosnąca świadomość ekologiczna sprawiają, że tradycyjne biblioteki, oparte na papierze i fizycznych zbiorach, stają się reliktem przeszłości. Rozwijając ten temat, przyjrzyjmy się przyczynom, skutkom i perspektywom na przyszłość. Głównym motorem zmian jest bezsprzecznie rewolucja cyfrowa. W Legnicy, podobnie jak w całej Polsce, liczba zarejestrowanych czytelników w bibliotekach publicznym spada lawinowo. Na przykład, w 2019 roku, przy okazji likwidacji dwóch innych filii, władze miasta podały, że na początku XXI wieku jedna z placówek obsługiwała setki osób miesięcznie, podczas gdy w ostatnich latach wskaźnik ten spadł poniżej kilkudziesięciu. Dlaczego? Ludzie coraz częściej sięgają po e-booki, audiobooki i platformy streamingowe jak Kindle, Empik Go czy Legimi, zamiast odwiedzać wypożyczalnie. Pandemia COVID-19 tylko przyspieszyła ten trend – w 2020-2021 roku wzrost korzystania z zasobów online w polskich bibliotekach wyniósł nawet 300%. W kontekście Filii nr 10 w szpitalu, likwidacja nie oznacza całkowitego odcięcia dostępu do lektury. Pacjenci nadal będą mogli korzystać z regałów na oddziałach dziecięcych i innych, a książki z likwidowanej placówki trafią do głównej siedziby biblioteki lub innych filii. To symboliczne: biblioteka szpitalna, kiedyś oaza dla chorych, ustępuje miejsca zdalnym zasobom, dostępnym przez aplikacje na smartfonach. W Legnicy, gdzie zadłużenie miasta wynosi setki milionów złotych, utrzymanie pustawych filii staje się luksusem nie do udźwignięcia – roczne odsetki od długu to nawet 30 mln zł, co zmusza do cięć w kulturze. Drugi filar tej transformacji to ekologia. Tradycyjne biblioteki to nie tylko budynki pełne regałów, ale i ogromne zużycie papieru – produkcja jednej książki pochłania średnio 10-20 drzew, a globalnie branża wydawnicza odpowiada za 2-3% emisji CO2 rocznie. W erze zmian klimatycznych, gdy Unia Europejska nakłada na państwa cele redukcji plastiku i papieru (dyrektywa o gospodarce obiegu zamkniętego z 2020 r.), likwidacja fizycznych zbiorów nabiera sensu. W Legnicy, gdzie lasy i parki są wizytówką regionu, zamykanie bibliotek to paradoksalnie krok w stronę ochrony drzew: mniej papieru oznacza mniej wycinania lasów. Wyobraźmy sobie: jedna średnia biblioteka zużywa rocznie tysiące arkuszy na nowe nabytki i katalogi. Przejście na cyfrowe zbiory, jak w Narodowym Zasobie Cyfrowym (polski odpowiednik Google Books), pozwala zaoszczędzić tony papieru. W 2025 roku, gdy globalny rynek e-booków osiągnął wartość 15 mld USD, biblioteki jak legnicka coraz śmielej inwestują w tablety i czytniki dla czytelników, zamiast drukować nowe egzemplarze. To nie tylko oszczędność drzew, ale i energii – serwery cyfrowe, choć energochłonne, są efektywniejsze niż transport książek po całym mieście.

biblioteczna poezja

15:29, 2025-10-01

Oszczedził psa, rozbił dwa auta i bariery drogowe

trzeba zrobić zrzutki pienieżne na remonty 3 aut

3x po 100 tys

15:20, 2025-10-01

0%