Przykuwając się łańcuchami do bud legniczanie zaprotestowali przeciwko złemu traktowaniu psów. Już po raz czwarty w naszym mieście odbył się happening w ramach akcji „Zerwijmy łańcuchy”.

- Trzeba to zmienić. Nie możemy odwracać głowy, gdy widzimy bestialskie traktowani zwierząt - dodaje.

Legniczanie pokazali, że nie są obojętni na los swoich czworonożnych przyjaciół. W proteście przeciwko takiemu traktowaniu i na znak solidarności z czworonogami, kilkanaście osób przykuło się łańcuchami do psich bud. Do happeningu organizowanego przez Ośrodek Szkolenia Psów „Champion” włączyli się także artyści teatru Avatar przebrani za psy.

Towarzyszyli czworonogom, przykuli się do psich bud i zaprezentowali kilka scenek. W jednej z nich obok czworonogów wykonywali komendy podawane przez właścicieli psów, chcąc tym samym pokazać, że słuchanie jedynie nakazów i rozkazów nie jest wcale takie przyjemne. 

Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że maltretowanie zwierząt jest prawnie zakazane.

- Trzymanie psów na uwięzi jest niehumanitarne, zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt właściciel psa, który jest trzymany na łańcuchu krótszym niż trzy metry popełnia przestępstwo – tłumaczy Mariusz Siejba z Ośrodka Szkolenia Psów „Champion”, współorganizator akcji.

- Psy mogą być trzymane na łańcuchu dłuższym niż trzy metry, ale nie dłużej niż dwanaście godzin. Niestety, ludzie nie stosują się do prawa. Problem jest odwieczny, głównie występuje na terenach wiejskich, ale gdybyśmy przeszli się po osiedlach domków jednorodzinnych w Legnicy zauważylibyśmy, że i tu ludzie nie przestrzegają przepisów – dodaje Siejba.

Tymczasem psy trzymane na uwięzi stają się agresywne i atakują ludzi. Jasnym więc się staje, że jeśli są traktowane z godnością, potrafią godnie się za to odwdzięczyć. Akcja „Zerwijmy łańcuchy” służy więc przede wszystkim temu, by ludzie dostrzegli w swoich czworonożnych towarzyszach prawdziwych przyjaciół, których nie należy krzywdzić.[FOTORELACJA]11831[/FOTORELACJA]