Zamknij

Ważne

Pogoń pokonana. Petteri Forsell bohaterem Legnicy!

19:52, 20.07.2018

Skomentuj

Miedź Legnica wygrała 1:0 z Pogonią Szczecin na inaugurację sezonu Lotto Ekstraklasy. Historyczny komplet punktów naszej drużynie zapewnił w doliczonym czasie gry rezerwowy Petteri Forsell.

Przed rokiem Petteri Forsell odchodził z Miedzi w niesławie. Zarówno szatnia, jak i kibice zarzucali mu, że walnie przyczynił się do nieudanego szturmu na ekstraklasę. Fin miał być liderem zespołu, ale wolał po cichu negocjować z Cracovią Kraków, jednocześnie fundując sobie dodatkowe kilogramy.

Zimą nieoczekiwanie wrócił do Miedzi. Wiosną ambitnie pracował na odzyskanie zaufania. Szło mu średnio, bo pierwszej ligi nie rozniósł – strzelił jednego gola, asyst – jedna. Swoje stare winy odkupił jednak w meczu historycznym, bo pierwszym dla Miedzi w Lotto Ekstraklasie.

Była już 91 min., więc na Stadionie Orła Białego pachniało jak nic bezbramkowym remisem, Forsell dostał podanie od Wojciecha Łobodzińskiego, przyjął piłkę i kropnął w swoim stylu w długi róg. Gol – stadiony świata!

W ekstraklasowym debiucie Dominik Nowak nie kombinował - postawił na swoich sprawdzonych żołnierzy, którzy wywalczyli awans. W wyjściowej jedenastce znalazł miejsce tylko dla jednego nowego (inna sprawa, że póki co, za wielu ich nie ma) zawodnika – Henrika Ojaamy.

Na ławce zasiadł zatem zarówno Artur Pikk, jak i Anton Kanibołockij, którego certyfikat z Baku dotarł do Legnicy w ostatniej chwili. Na trybunach zaś Fran Cruz. Hiszpan ma zostać zawodnikiem Miedzi dopiero po weekendzie.

- Robimy w tym towarzystwie za Kopciuszka, nie czujemy więc presji. A Pogoni się nie boimy – mówił przed meczem Nowak. A, że „Portowcy” przed ligowym nowicjuszem nie mieli zamiaru klękać na kolana, to od pierwszego gwizdka komplet publiczności oglądał dobry, prowadzony w przyzwoitym tempie mecz.

Pierwsza zaatakowała Miedź, ale to goście jako pierwsi wykreowali „setkę”. Strzał Tomasza Hołoty efektownie obronił jednak Łukasz Sapela. Legniczanie szybko odpowiedzieli minimalnie niecelną bombą Wojciecha Łobodzińskiego.

Potem bliscy szczęścia byli: Rafał Augustyniak (wg nas najlepszy na boisku), Ojamaa (udany debiut) i Mateusz Piątkowski. Najbliżej jednak Frank Adu, który huknął zza pola karnego w słupek. Bez dwóch zdań – Miedź, faktycznie nie przestraszyła się Pogoni, przed przerwą była lepsza, ale na wynik to się nie przełożyło.

W drugiej połowie mecz nieco siadł i zaczął przypominać granie na wyczekiwanie (błędu przeciwnika). Fakty były takie, że z każdą minutą coraz intensywniej pachniało bezbramkowym remisem, choć chęci obu zespołom nie brakowało. Również takie, że od około 60 min. to Pogoń zaczęła mieć więcej do powiedzenia.

Miedź już nie była tak dynamiczna i odważna. Zgasł szalejący w pierwszej połowie Ojamaa, schował się gdzieś imponujący wcześniej luzem i efektownymi podaniami Omar Santana. No ale w doliczonym czasie do akcji wkroczył Forsell, który przypomniał sobie, że kiedyś na tym stadionie potrafił „rozrywać” siatki. Fin znów jest królem Legnicy!

[FOTORELACJA]14565[/FOTORELACJA]

Miedź Legnica – Pogoń Szczecin 1:0 (0:0)

Bramka: 1:0 Forsell 90+1.

Miedź: Sapela – Bartczak, Bożić, de Amo, Adu – Augustyniak – Łobodziński Ż, Santana, Marquitos (64 Forsell), Ojamaa (74 Piasecki) – Piątkowski.

Pogoń: Bursztyn – Niepsuj, Walukiewicz, Dvali, Nunes – Hołota, Drygas (86 Stec) – Frąszczak, Majewski, Kowalczyk (46 Kożulj Ż) – Buksa (57 Matynia).[FOTORELACJA]14566[/FOTORELACJA][FOTORELACJA]14567[/FOTORELACJA]

(J(lca.pl))

Wideo

Fotorelacje

liczba zdjęć: 91

Przejdź do fotorelacji

Co sądzisz na ten temat?

Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na

GOOGLE NEWS