Art Cafe Modjeska kończy działalność po 6,5 roku. Tomasz Turketti zaprasza na ostatni weekend z muzyką

1 września Art Cafe Modjeska kończy swoją działalność. Po 6,5 roku pełnych muzyki, sztuki i niezwykłych spotkań kawiarnia w sercu Legnicy kończy swój wyjątkowy rozdział. Jej twórca i gospodarz Tomasz Turketti nie kryje wzruszenia i podkreśla, że wszystko, co działo się przez te lata, było możliwe wyłącznie dzięki ludziom, gościom, artystom i przyjaciołom tego miejsca.

Miejsce z duszą

Art Cafe Modjeska od samego początku była czymś znacznie więcej niż kawiarnią. To tutaj odbywały się koncerty, wystawy, spotkania z artystami, a także zwyczajne rozmowy przy filiżance kawy. Przez lata lokal stał się przestrzenią, w której rodziły się pomysły, przyjaźnie i artystyczne inspiracje. Wszystko, co tu powstało, powstało dzięki Wam. Dziękuję każdemu, kto przyszedł i zostawił tu cząstkę siebie – napisał Tomasz Turketti w poruszającym pożegnaniu. Wielu legniczan podkreśla, że Modjeska była miejscem, do którego wracało się jak do domu, bo zawsze można tu było spotkać życzliwość i ciepło.

Pożegnalny weekend

Zanim kawiarnia zamknie swoje drzwi, zaplanowano ostatni, wyjątkowy weekend pełen muzyki i emocji. W piątek, 29 sierpnia, w godzinach 18:00–21:00, na scenie pojawi się Piotr Rachoń, wirtuoz fortepianu, kompozytor i mistrz free jazzu. W sobotę, 30 sierpnia, od godziny 21:00, na gości czeka DJ Night, czyli energetyczne sety Sierra Zulu, Joże, Kubsona i Farana. Finał zaplanowano na niedzielę, 31 sierpnia – od godziny 15:00 do 19:00 zabrzmi koncert „Ta Ostatnia Niedziela”, podczas którego wystąpią Piotr Rachoń i Paweł „Pepe” Podsiadło w duecie pełnym improwizacji i emocji. To będzie pożegnanie w stylu, jaki Art Cafe Modjeska pielęgnowała przez lata – z muzyką, bliskością i autentyczną atmosferą.

Co przyniesie przyszłość

Tomasz Turketti nie ukrywa, że przez ostatnie miesiące robił wszystko, by znaleźć osobę, która mogłaby przejąć ster nad kawiarnią i kontynuować jej kurs. Rozmowy prowadzone były od maja, jednak, jak podkreśla, zmiany w Teatrze i brak otwartości z ich strony sprawiły, że przyszłość tego miejsca pozostaje niepewna. Dla wielu bywalców i artystów to trudna wiadomość, bo Modjeska była jedną z nielicznych przestrzeni w Legnicy, gdzie sztuka spotykała się z codziennością. „Nie wiem, co będzie dalej z tym magicznym miejscem. Za tę niepewność przepraszam” – napisał Turketti.

Podziękowanie kapitana

Na koniec swojego pożegnania Tomasz Turketti przyrównał Art Cafe Modjeska do statku, który po latach żeglugi dobija do portu. „To nie koniec, to tylko port, do którego dobiliśmy po długim rejsie. Za horyzontem czekają nowe lądy. Ahoj, Przyjaciele. Z całego serca dziękuję za wszystko” – napisał. W tych słowach zawiera się nie tylko wdzięczność za wspólną drogę, ale też nadzieja, że energia, jaka towarzyszyła kawiarni, nie zniknie i znajdzie nowe miejsce do życia.