W sobotę w centrum miasta panowało dość spore zamieszanie, a legnicki rynek zamienił się w parking dla blisko 150 supersamochodów. Zgodnie z planem, który o mały włos nie spalił na panewce, jeden z największych rajdów w Europie przybył do Legnicy.

Eurorally- FOTO:WO(lca.pl)

Niewiele brakowało, by cała karawana nie pojawiła się w ogóle w Polsce. - Niemiecka policja zatrzymała cały rajd przez to, że dwa czy trzy samochody przekraczały dozwoloną prędkość. To było nienormalne – przyznał jeden z organizatorów Eurorally. Ostatecznie auta do pierwszego polskiego przystanku w Szczecinie dotarły z opóźnieniem i w okrojonym składzie, lecz dzisiaj już bez większych problemów pojawiły się w centrum rynku. 

Widzowie mogli z bliska podziwiać najszybsze modele samochodów na świecie, takie jak Ferrari 488 GTB, Lamborghini Gallardo, McLaren 260s, Chevrolet Corvette i wiele więcej. Można też było zobaczyć stuningowane wersje modeli BMW, Mitsubishi czy Toyoty, odrestaurowane youngtimery oraz klasyki, które cieszyły oczy i uszy zebranych. Pojawił się też samochód elektryczny – BMW i8. 

Po ponad dwóch godzinach pokazu Eurorally ruszyło w trasę na ostatnim odcinku z Legnicy do Pragi. Mimo że trasa co roku się zmienia, wysokie zainteresowanie imprezą skłoni być może organizatorów do ponownego odwiedzenia naszego miasta w przyszłości.