A gdzie są tak hołubieni przez wszystkich kopacze piłki i ich trenerzy?
Pochowali się, czy też ich "sukcesy" to taki nadmuchiwany przez kiboli balon i mydlenie oczu ludziom?

[quote="Gość"]A gdzie są tak hołubieni przez wszystkich kopacze piłki i ich trenerzy?
Pochowali się, czy też ich "sukcesy" to taki nadmuchiwany przez kiboli balon i mydlenie oczu ludziom?[/quote]
Piłkarze nie potrzebują dla kreowania sztucznej popularności nabijać kasę twórcom plebiscytów. Wiadomo którą dyscyplinę ogląda się najbardziej. Jest to tak oczywiste, że tylko skończoby jełop mógłby z podobnymi tekstami wyskakiwać na forach, bo tylko jełop nie ogarnia, kiedy się kompromituje.

Dziecko, w sporcie chodzi przede wszystkim o wynik, a nie "oglądanie".
"Oglądanie"jest dobre wyłącznie dla kiboli, którzy nigdy w życiu nie uprawiali żadnej dyscypliny sportowej i tego nie rozumieją.
Poza tym,niepotrzebnie stosujesz obraźliwe słówka typowe dla "prawdziwych Polaków katolików".

[quote="Gość"]Dziecko, w sporcie chodzi przede wszystkim o wynik, a nie "oglądanie".
"Oglądanie"jest dobre wyłącznie dla kiboli, którzy nigdy w życiu nie uprawiali żadnej dyscypliny sportowej i tego nie rozumieją.
Poza tym,niepotrzebnie stosujesz obraźliwe słówka typowe dla "prawdziwych Polaków katolików".[/quote]
W sporcie tak jak wszędzie liczy się kasa. A ta jest tam gdzie jest wysoka popularność. Skala trudności jest też nieporównywalna. Trenując rzut wędką na odległość, czy wyścigi na wielbłądach można być nawet mistrzem galaktyki, - nikogo absolutnie to nie obchodzi poza samymi zainteresowanymi, którzy jak sobie wyłożą kasę na głosy w plebiscycie to przez chwile poczują się ważni i mogą szydzić z piłkarzy, którzy w pierwszoligowej Miedzi siedząc na ławce prze rok zarobią prawdopodobnie więcej niż oni przez całą swoją karierę.

Prawda jest niestety taka, że w sporcie tam gdzie jest prawdziwa kasa nas Polaków w zasadzie, poza drobnymi wyjątkami to nie ma. Weźmy taką koszykówkę. Rezerwowy zawodnik przeciętnej drużyny NBA zarabia kilka razy więcej niż największe gwiazdy światowej siatkówki. W USA jeśli ktoś ma wyjątkowe predyspozycje fizyczne to idzie trenować koszykówkę lub futbol amerykański. A jak ktoś się tam nie nadaje, bo jest za słaby to idzie trenować siatkówkę, piłką nożną (akurat w Stanach, bo w Europie przy piłce nożnej kasa jest) czy cokolwiek innego. My Polacy niestety jesteśmy na dalekich peryferiach jeśli chodzi o zarabianie kasy w sporcie, nie znaczy to, że trzeba to tolerować i walić farmazony o finansowaniu żebraniny i namawianiu młodych ludzi do uprawiania dyscypliny w której będzie się na koniec dnia żebrakiem a kilku cwanych i krzykliwych działaczy będzie miało prace... W piłce nożnej jesteśmy na peryferiach wielkich pieniędzy, ale i tak obecnie ponad setka młodych Polaków zarabia ponad milion złotych rocznie. To i tak dużo więcej niż parę lat temu i trzeba robić wszystko, żeby ta liczba wzrastała wielokrotnie, bo jest na to miejsce.

Nie znam nikogo a jestem kibicem

Czyli jesteś kibolem, a nie kibicem.

[quote="Gość"]Czyli jesteś kibolem, a nie kibicem.[/quote]
Ja też nie znam nikogo. I jestem kibicem a nie hobbystą.

Uważam, ze jest to polityczna impreza promująca lokalnych polityków. Tutaj nie idzie o sportowców.

Głosują sami na siebie, czy to jest prawdziwa popularność ? Raczej wygrywa ten kto ma więcej czasu na głosowanie.